Nie taka wiosna miała być w tym roku
Kawa wypita o poranku na tarasie smakuje wybornie, a grzejące w twarz słońce wyzwala mnóstwo endrofin.
Nie taka wiosna miałą być w tym roku
W tym roku przełom zimy i wiosny niestety za sprawą koronawirusa nie jest dla nas wszystkich łaskawy. Pandemia zbiera żniwo na całym świecie powodując stres oraz panikę wśród ludzi, a przedsiębiorcy każdego dnia martwią się o swoje firmy, pracowników oraz swoje dalsze zarobki. To bezdyskusyjnie trudny czas dla nas wszystkich, nie tylko z powodu pracy, mniejszych wynagrodzeń czy zwolnień w wielu przypadkach, ale szczególnie dlatego, że boimy się o siebie i swoich bliskich- o ich życie i zdrowie.W naszym przypadku ograniczyliśmy spotkania z rodzicami i dziadkami do zera- spotykamy się na telefonicznych ploteczkach czy videorozmowach, które pozwalają najbliższym porozmawiać chwile z dziećmi i zobaczyć je chociaż na kilkanaście minut.
Domowa kwarantanna nie jest taka zła
Wiadomo, więcej czasu spędzamy rodzinnie na wszelakich zabawach, edukacji domowej czy po prostu drobnych porządkach i remontach, ale nie ukrywam, że brakuje nam chwil, kiedy możemy przewietrzyć głowę i powdychać świeże powietrze. Marzy nam się pójście na plac zabaw czy spacer, który zakończymy pysznymi lodami. Brakuje nam wspólnych wyjść na obiad do restauracji czy rodzinnych zakupach. Tęsknimy za naszymi przyjaciólmi, z którymi regularnie się spotykaliśmy świetując większe i mniejsze sukcesy.Docenianie wolności i swobody zaczyna się w momecie, kiedy ktoś nam to ogranicza.
Czasy związane z pandemią koronawirusa wymagają od nas ogromnych pokładów cierpliwości i jednocześnie zrozumienia dla innych. W tej chwili zaostrzenia są tak duże, że postanowiliśmy zaszyć się w domowym zaciszu i bez potrzeby nie opuszczać nawet własnego domu.
A jeszcze nie dawno ubrana w letnią sukienkę i piękne wyjściowe buty pakowałam Męża i dzieci do auta i jechaliśmy do lasu, napawać się ciszą i spokojem oraz budzącą się do życia przyrodą. Każdy powiew wiatru sprawiał nam radość. Każdy śpiew ptaków powodował błogi odpoczynek, a każde napotkane drzewo z pączkami pozwalało wierzyć, że będzie dobrze.
Nawet jeśli pogoda płatała nam figla wystarczyło się cieplej ubrać, np w dłuższy płaszczyk lub kurtkę, spakować w plecak jedzenie dla maluchów i wyjść na świeże powietrze żeby korzystać ze zbawiennego czasu tylko dla nas.
Wierzę jednak, że jeszcze będzie pięknie. Że społeczeństwo podejdzie odpowiedzialnie do zaleceń i uda nam się wybrnąć z tego obronną ręką i każdy dzień będziemy doceniać jeszcze bardziej. Każda chwila będzie na wagę złota, a spędzanie czasu z rodzinną na wszelkich formach aktywności stanie się normą.