Rodzeństwem być.
Poranek. Piękne słońce nieśmiało zagląda przez okno naszej sypialni. Wstajemy, schodzimy na dół. Jemy śniadanie, rozkładam matę na dywanie i delektuję się widokiem trzymając gorącą kawę w ręku.
Rodzeństwo.
Brat i siostra.
Kuba i Agata.
Moje dzieci.
Świat bez nich był taki smutny i bezbarwny. Każdego ranka od kiedy w naszym domu pojawiły się dzieci słychać głośny śmiech. Moje serce raduje się, że jest mi dane poczuć smak macierzyństwa i zobaczyć piękną relację moich dzieci. Choć Agatka jest jeszcze maleńka, to kiedy przed jej buzią pojawia się brat od razu się rozpromienia i uśmiecha.
Kuba uwielbia siostrę. Każdego poranka zaraz po otwarciu oczu biegnie czym prędzej do naszej sypialni, aby uściskać i ucałować maluszka.
Po powrocie z przedszkola moje dzieci lubią spędzać czas na macie. Kuba znosi wszystkie miśki i opowiada całej gromadzie bajki lub relacjonuje swój dzień z przedszkola. Agata co chwilę swoją rączką zaczepia brata.
Nigdy nie sądziłam, że tak małe dzieci będą się tak kochać i szanować. Choć pilnujemy Kubusia, aby za mocno nie przytulał siostry, to na szczęście nie zauważyliśmy, aby był zazdrosny o nią. Nie przejawia wobec niej agresji, nie próbuje jej podszczypywać ani bić.
Kiedy Agata czasami marudzi odłożona, szybko przybiega abym ją ukochała. Martwi się kiedy siostra płacze i pomaga w codziennych obowiązkach. Chętnie z nami spaceruje pchając wózek. I choć ma dopiero nieco ponad 3 lata kocha ją całym swoim serduszkiem i zawsze pamięta żeby się z nią dzielić. Mam nadzieję, że tak będzie zawsze.
Piękny starszy brat, prawda?