Gdy Ci smutno, gdy Ci źle...
Jesień to taka podła pora roku. Niby wszystko wokół zmienia kolory i pięknie mieni się w słońcu, ale z drugiej strony chłód panujący na dworze powoduje w nas ogólne przygnębienie.
Obowiązki domowe nigdy nie odpuszczają, ale gdy jest zimno i szybko robi się ciemno tracimy ochotę nawet na spacery. Wychodzimy z dziećmi jak roboty, na chwilę żeby załapały trochę świeżego powietrza. Nerwy towarzyszą nam na każdym kroku, bo przecież więcej czasu tracimy na zakładanie kolejnych warstw ubrań niż na przebywanie na dworze.
Do tego dochodzą stresy, problemy, które nigdy się nie kończą. Idziesz do pracy, stresujesz się, bo ktoś zawalił swoje obowiązki. Bo niespodziewanie doszło Ci nowych obowiązków. Bo wtedy, kiedy masz w pytę rzeczy do zrobienia, przychodzi znowu ktoś i zawraca Ci gitarę.
Tak samo mają się sprawy w domu. Chcesz sprzątnąć, powiesić pranie czy po prostu odpocząć chwilę i wypić kawę, ale nie możesz. Mąż akurat w tym czasie ma brudne ręce i potrzebuje Twojej pomocy, dziecko zrobiło kupę lub wysypało mąkę z pojemnika, a na dodatek dzwoni telefon- koleżanka na ploteczki...
Myślisz wtedy sobie, że chcesz to wszystko rzucić, zapakować się w rakietę i z jednostronnym biletem odlecieć daleko stąd. Miewam czasami takie momenty, a poprzedni tydzień był właśnie jednym z tych, kiedy miałam ochotę uciec od wszystkiego.
Pamiętajcie jednak, że zawsze po burzy wychodzi słońce. Zaległości w pracy się nadrobią, mąż zrobi imieninową niespodziankę i posprząta Twój dom w czasie kiedy Ty siedzisz w komisji wyborczej, a na dodatek wyśle Cię na zabiegi upiększająco-relaksujące.
Przyznam się teraz bez bicia!
Zrobiłam sobie dzień piękności. Pojechałam do znajomej na hybrydowe paznokcie, następnie na peeling kawitacyjny. Czuję się zdecydowanie lepiej. Moje nerwy odeszły w niepamięć. Uśmiechnięta Pani domu to skarb. Obiad na stole, ciasta pachnące w całym domu i uśmiech na twarzy sprawia, że nawet brzydka pogoda nie wkurza.
Drogie Mamy, Żony, Partnerki- pamiętajcie również o swoim samopoczuciu. Wrzućcie czasem na luz. Nie musicie nikomu udowadniać, że jesteście idealne. Macie prawo do zdenerwowania i chwili relaksu.