Co ty dajesz dziecku?
Poruszałam we wcześniejszych postach porównanie gotowych dań do samodzielnego przyrządzania posiłków dla dzieci. Wiem, że wiele przyszłych i młodych mam ma wielki dylemat czy podawanie dzieciom słoiczków z gotowymi daniami jest odpowiednie.
Jako młoda mama, która na świecie powitała swoje pierwsze i upragnione dziecko miałam wiele wątpliwości dotyczących opieki i wychowania mojego syna.
W ciąży czytałam wiele poradników dla przyszłych rodziców, ale niestety większość artykułów nie przekonała mnie i nie poszłam za tłumem.
Nie wybrałam jak większość społeczeństwa metody zwanej BLW, bo mi ona nie odpowiadała. Dlaczego?
Otóż pierwszą moją obawą było zadławienie się przez dziecko pokarmem. Nawet ugotowana do miękkości marchew czy jabłuszko może spowodować zadławienie tak małego dziecka.
Po drugie jakoś nie widziało mi się codziennie 5 razy przebierać, prać i sprzątać wszystkiego dookoła dziecka włącznie z nim. Być może wyszło tutaj troszkę moje lenistwo, ale mając cały dom na swojej głowie, bo mąż pracuje, małe dziecko, stosy prania, gotowania i jeszcze psa, nie chciałam sobie dokładać dodatkowych obowiązków. Kto był lub jest w takiej sytuacji jak ja ten zrozumie, kto uważa mnie za leniwą, to jego sprawa.
Taki był mój wybór, którego nie żałuję, bowiem choć jestem osobą narwaną i "w gorącej wodzie kąpaną", to ważne decyzję podejmuję po wykluczeniu wszystkich ewentualności.
Jak każda mama chcę dla mojego dziecka i to pozostanie niezmienne. Nie muszę być trendy i iść nowościami na rynku. Nie potrzebuję wózka za 3500 PLN-ów ani markowych ciuchów dla mojego dziecka, ale dla mnie najważniejsze jest jego zdrowie i poczucie bezpieczeństwa.
I choć na samym początku starałam się przyrządzać wszelkiego rodzaju papki, zupki, jarzynki i owoce, to z czasem postanowiłam, że popróbuję nowości jakimi były gotowe posiłki. O ile obiadki nie spotkały się z uwielbieniem Kuby, to deserki mu zasmakowały. Zazwyczaj zabierałam je wtedy, kiedy wybieraliśmy się gdzieś i nie było możliwości przygotowania deseru samodzielnie.
Bywało też tak, że spotykałam się z bardzo nieprzychylnymi uwagami dotyczącymi podawania gotowych dań dziecku. Choć na początku myślałam podobnie, to przekonałam się, że gotowe dania to nic złego. Podawanie ich dziecku nie jest niczym karygodnym. Wielu rodziców kupuje gotowe dania, a ich dzieci wyrastają na zdrowe i pełne energii pociechy. Jeśli jesteście ciekawi, jak produkowane są gotowe dania dla dzieci, to zapraszam do obejrzenia reportażu z Polskie Fabryki: Gerber Rzeszów |KLIK|.
Zobaczycie w materiale jak wygląda miejsce, a także towary, z których produkowane są posiłki dla najmłodszych.
Pamiętajcie, że najważniejsze jest kierowanie się głosem swojego serca. Ty jako rodzic wiesz, czego to malutkie i bezbronne maleństwo potrzebuje. Jeśli chcesz gotować obiadki tak, jak ja to robiłam, to gotuj. Jeśli czujesz obawę i zdecydujesz się na podawanie gotowych dań, to również jest to Twoja sprawa. Nie pozwól, aby ktoś decydował za Ciebie. TY wiesz najlepiej.