Żeby zdrowe zęby mieć, trzeba tylko chcieć.
Kiedy moje dziecko było jeszcze bezzębne, zastanawiałam się wtedy jaki jest dobry moment na wprowadzanie nawyku szczotkowania zębów u niemowlaka. Czytałam wiele artykułów na ten temat w książkach i w internecie. Nie chciałam po prostu sprawić bólu i drażnić opuchniętych od ząbkowania dziąsełek.
Po pojawieniu się pierwszego ząbka- było to w maju 2014- podjęliśmy decyzję o wprowadzeniu szczotkowania ;-)
Producenci zachęcają nas do zakupu produktów w różnych kolorach i kształtach, ale pamiętajmy, że najważniejszą rzeczą przy wyborze szczoteczki jest zwrócenie uwagi na jaki wiek została ona zaprojektowana.
My zdecydowaliśmy się na zakup Step by Step 0-2 z firmy Jordan. Ergonomicznie ukształtowana rączka zapewnia doskonałą przyczepność dłoni zarówno rodziców, jak i dziecka. Co więcej, uchwyt spełnia także funkcję gryzaka podczas ząbkowania. Mała główka z bardzo miękkimi włóknami delikatnie czyści pierwsze ząbki i równocześnie masuje dziąsła, łagodząc bolesny proces ząbkowania.
Cena? Śmieszna, bo 8.50 PLN i dostępna w większości hipermarketów.
Jeżeli chodzi o pastę, to wybraliśmy Aquafresh Milk Teeth z przedziału wiekowego 0-2. Pasta ładnie się pieni i zapewnia mlecznym zębom delikatną ochronę przed próchnicą, aby stały się zdrowe i silne.
Cena ok. 6 PLN.
Kubuś oczywiście widząc szczoteczkę i pastę do zębów od razu zabrał szczotkę, aby zaprezentować jej używanie ;-)
A na koniec nasz Kubuś zatańczy do piosenki zespołu Fasolki ;-)