Plus size czy rozmiar zero?
Wiemy, że świat mody rządzi się swoimi prawami.
Drogie tkaniny, idealne stroje i modelki. No właśnie- czy kult rozmiaru zero zaczyna ustępować miejsca normalnie i zdrowo wyglądającym kobietom?
W ostatnim czasie przeczytałam, że modelki "plus size", czyli te w rozmiarze 40-42, sprzedały 4 razy więcej bielizny niż te w rozmiarze zero. Czyżby tzw. "kanon piękna" czyt. modelek skrajnie niedożywionych zmieniał się? Większość kobiet nosi przecież rozmiar 40. Modelki o proporcjonalnych ciałach w rozmiarze zwykłych kobiet odnoszą marketingowy sukces, ponieważ trafiają w ich zapotrzebowanie.
Każda kobieta, a tym bardziej mama nie ma ciała idealnego.
Po ciąży zostało kilka kilogramów, rozstępów, a skóra nie jest idealnie jędrna.
Wiele kobiet ma kompleksy. Obojętnie czy to kompleks wzrostu, wagi czy wyglądu. Ja sama nie należę do szczupłych kobiet. Chciałabym być szczupła, wysoka, piękna i wysportowana, ale nie na wszystko mam wpływ.
Moja waga została zachwiana przez przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych. Kiedyś byłam szczupła, co nawet widać na zdjęciach poniżej- tak, tak- to ja- kiedyś (rok jakiś 2008) ;-)
W końcu nadszedł moment, kiedy powiedziałam sobie dość. Zaczęłam ćwiczyć, dbać o siebie, zmieniłam trochę sposób odżywiania, choć to bardzo ciężkie. Wyznaczyłam sobie pewien cel, choć nie wiem czy uda mi się go zrealizować, to będę próbowała.